środa, 26 października 2011
you're something like fragile dream
jeśli miałabym wybór, zrobiłabym to jeszcze raz. nie żałuję. fragile dream
sobota, 22 października 2011
to chyba najwyższy czas, by dać sobie spokój
nadal nie jest mi lekko myśląc o tym. jednak to chyba najwyższy czas, by dać sobie spokój. ile można myśleć, marzyć i pisać na ten temat. powinnam się przyzwyczaić, że to zawsze kończy się tak samo. piękne złego początki. może w tym nie ma mojej winy, ale jednak za każdym razem mam przeświadczenie, że mogłam zrobić trochę więcej. postarać się, kontrolować sytuację. teraz wiem, że to było niemożliwe.
będzie co ma być. jest jak miało być. wtedy z pewnością mówiłam te słowa. dziś trochę szczypią w język.
nic nas już nie łączy. to dobrze.
piątek, 21 października 2011
środa, 19 października 2011
to co łączy nas
to rachunki za gaz.
moja dusza
nie styka się
z twoją duszą.
teraz.
ale może kiedyś
będą się stykać
znowu.
czasami żałuję, że w ogóle zwróciłam na ciebie uwagę. a potem przypominam sobie, że oboje zwróciliśmy na siebie uwagę w tym samym momencie. wtedy przestaję już myśleć i idę spać. ile można myśleć.
moja dusza
nie styka się
z twoją duszą.
teraz.
ale może kiedyś
będą się stykać
znowu.
czasami żałuję, że w ogóle zwróciłam na ciebie uwagę. a potem przypominam sobie, że oboje zwróciliśmy na siebie uwagę w tym samym momencie. wtedy przestaję już myśleć i idę spać. ile można myśleć.
sobota, 15 października 2011
by spokojnie zasnąć
słucham tego:
toshi - woodland hills
odkąd pierwszy raz to usłyszałam, nie mogę przestać słuchać. może dlatego, że palce, które to stworzyły są mi bardzo bliskie. obgryzione, ale bliskie.
toshi - woodland hills
odkąd pierwszy raz to usłyszałam, nie mogę przestać słuchać. może dlatego, że palce, które to stworzyły są mi bardzo bliskie. obgryzione, ale bliskie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)